Jedzenie, które kiedyś było pożywieniem biednych, a teraz jest przysmakiem

Jedzenie, które kiedyś było pożywieniem biednych, a teraz jest przysmakiem

Teraz te produkty i dania serwowane są w najlepszych restauracjach, a ich koszt czasami spada. A kiedyś jedli je tylko ci, którzy nie mieli pieniędzy na normalne jedzenie.

Okazuje się, że wiele modnych produktów spożywczych ma słabe korzenie. Ludzie przez cały czas wymyślali przepisy na proste i obfite dania, na które nie trzeba wydawać dużych pieniędzy. Zazwyczaj taka żywność była przygotowywana z produktów, które zostały wyprodukowane lub uzyskane samodzielnie. A potem bogaci również skosztowali jedzenia ubogich, zamieniając proste danie w wykwintny przysmak.  

Kawior czerwony i czarny

Czy to w Rosji, czy za granicą, ludzie nie od razu poczuli smak kawioru. Docenili filet z czerwonej ryby, docenili jesiotra – ale nie te śliskie „kulki rybne”. W Stanach Zjednoczonych czerwony kawior był uważany za pokarm dla majsterkowiczów, aw Rosji do klarowania bulionu zalecano stosowanie czarnego kawioru. A potem nagle wszystko się zmieniło: liczba ryb łososia i jesiotra gwałtownie spadła z powodu barbarzyńskiego połowu, zmniejszył się również kawior, a potem pojawili się naukowcy z wnioskami o wyjątkowych zaletach tych produktów… Ogólnie działało prawo niedoboru: im mniej, tym drożej. Teraz koszt kilograma czerwonego kawioru zaczyna się od 3 rubli, a czarny kawior sprzedawany jest dosłownie w łyżeczkach.

Homary

To homary. Generalnie bali się ich jeść: skorupiaki nie wyglądały na przyzwoitą rybę, wyglądały dziwnie, a nawet przerażająco. W najlepszym razie homary wyrzucano z sieci, w najgorszym pozwolono im nawozić. Karmili więźniów, a ze względów humanitarnych zabroniono więźniom przez kilka dni z rzędu dawać więźniom homary. A homary stały się popularne dopiero wtedy, gdy degustowali je mieszkańcy kontynentów – wcześniej były dostępne tylko dla mieszkańców terytoriów przybrzeżnych. Bardzo szybko homary stały się symbolem luksusu, prawdziwym przysmakiem i pożywieniem królów.  

Ślimaki i ostrygi

Teraz są modnym produktem, znanym afrodyzjakiem. Są chwalone przez dietetyków, ponieważ te owoce morza są bardzo bogate w cynk i najczystsze białko wysokiej jakości. Dawno, dawno temu, ostrygi były wydobywane tak bardzo, że cała ulica w Nowym Jorku została wyłożona ich muszlami. W Europie ostrygi były mięsem dla biednych – nie można kupić normalnego mięsa, po prostu je zjedz.

I zaczęli jeść ślimaki w starożytnym Rzymie. Następnie zjadali je francuscy biedacy, aby zrekompensować brak mięsa i drobiu w diecie. Ślimaki duszono w sosie i dodawano do nich podroby, aby były bardziej satysfakcjonujące. Teraz ślimaki to przysmak. A także ostrygi, które nagle stały się rzadkie, a przez to drogie.

Fondue

To danie pochodzi ze Szwajcarii, kiedyś zostało wynalezione przez zwykłych pasterzy. Musieli zabierać ze sobą jedzenie na cały dzień. Były to zazwyczaj chleb, ser i wino. Użyto nawet najbardziej wysuszonego sera: roztopiono go w winie, a w powstałą gorącą aromatyczną masę maczano chleb. Sery zwykle przygotowywano we własnym gospodarstwie, a potem prawie na każdym podwórku robiono też wino, więc taki obiad był dość tani. Teraz fondue jest przygotowywane na wytrawnych winach z szerokiej gamy serów: miesza się na przykład Gruyere i Emmental. Później pojawiły się wariacje – fondue zaczęto nazywać wszystkim, co można maczać w roztopionym serze, czekoladzie, gorącym maśle czy sosie.

makaron

Makaron z sosem był we Włoszech klasycznym chłopskim jedzeniem. Do makaronu dodano wszystko: warzywa, czosnek, zioła, bułkę tartą, suszoną paprykę, smażoną cebulę, smalec, ser oczywiście. Makaron jedli rękoma – biedni nie mieli widelców.

W dzisiejszych czasach makaron można znaleźć nawet w najdroższej restauracji, obok pizzy (która też ma ubogie korzenie) – to danie stało się znakiem rozpoznawczym Włoch. Z krewetkami i tuńczykiem, z bazylią i orzeszkami pinii, z grzybami i drogim parmezanem – koszt porcji może zaskoczyć.

salami

I nie tylko salami, ale ogólnie kiełbasy są uważane za wynalazek ubogich. W końcu suszone mięso można dłużej przechowywać. A jeśli zrobisz kiełbasę nie z czystego mięsa, ale ze skrawków, podrobów, dodasz tam zboża i warzywa do objętości, możesz nakarmić całą rodzinę jednym małym kawałkiem. A salami było szczególnie popularne wśród europejskich chłopów – w końcu można je było przechowywać bardzo długo w temperaturze pokojowej i nie psuło się. Nawet pokrojone salami pozostawało całkiem jadalne, siedząc na stole nawet przez 40 dni.

Teraz prawdziwe salami, gotowane według wszystkich kanonów, bez przyspieszania procesu, to dość droga kiełbasa. Wszystko z powodu kosztów surowców (wołowina to drogi rodzaj mięsa) i długiej produkcji.

1 Komentarzy

  1. najsmaczniejsze są robaki. na zachodzie się nimi zajadają. nie to co w polsce. tu ludzie jadają zwierzęta ssaków i ptaków jak jacyś jaskiniowcy

Dodaj komentarz