Pierwsze narodziny: początki wegetarianizmu można zaobserwować w wielu starożytnych kulturach

Okazuje się, że zakazy jedzenia mięsa istniały na długo przed pojawieniem się głównych religii świata. Zasada „nie możesz jeść własnego” działała niemal we wszystkich starożytnych kulturach. To, choć na odcinku, można uznać za początki wegetarianizmu. Na marginesie – bo pomimo prawidłowej zasady, która identyfikuje zwierzęta jako „swoje” – starożytne kultury nie uważały ich za takie.

Zasada patrona

Wiele ludów Afryki, Azji, Ameryki i Australii miało lub ma totemizm – utożsamianie ich plemienia lub klanu z pewnym zwierzęciem, które uważane jest za przodka. Oczywiście nie wolno jeść przodka. Niektóre narody mają legendy wyjaśniające, jak powstały takie idee. Pigmeje Mbuti (Demokratyczna Republika Konga) powiedzieli: „Jeden człowiek zabił i zjadł zwierzę. Nagle zachorował i zmarł. Krewni zmarłego podsumowali: „To zwierzę jest naszym bratem. Nie wolno nam tego dotykać”. A lud Gurunsi (Ghana, Burkina Faso) zachował legendę, której bohater z różnych powodów został zmuszony do zabicia trzech krokodyli i stracił z tego powodu trzech synów. W ten sposób ujawniono wspólność Gurunsi i ich totem krokodyla.

W wielu plemionach naruszenie tabu żywieniowego jest postrzegane w taki sam sposób, jak naruszenie tabu seksualnego. Tak więc w języku Ponape (Wyspy Karolinskie) jedno słowo oznacza kazirodztwo i jedzenie zwierzęcia totemicznego.

Totemy mogą być różnymi zwierzętami: na przykład różne rodzaje Mbuti mają szympansa, lamparta, bawoła, kameleona, różne rodzaje węży i ​​ptaków, wśród ludów Ugandy – colobus małpa, wydra, konik polny, łuskowiec, słoń, lampart, lew, szczur, krowa, owca, ryba, a nawet fasola lub grzyb. Mieszkańcy Oromo (Etiopia, Kenia) nie jedzą wielkiej antylopy kudu, ponieważ wierzą, że została stworzona przez boga nieba w tym samym dniu co człowiek.

Często plemię dzieli się na grupy – ich etnografowie nazywają fratriami i klanami. Każda grupa ma swoje własne ograniczenia żywieniowe. Jedno z plemion australijskich w stanie Queensland, ludzie jednego z klanów mogli jeść oposy, kangury, psy i miód od pewnego rodzaju pszczół. Dla innego klanu ta żywność była zabroniona, ale była przeznaczona dla emu, bandicoot, czarnej kaczki i niektórych rodzajów węży. Przedstawiciele trzeciego jedli mięso pytona, miód innego gatunku pszczół, czwarty – jeżozwierze, indyki nizinne i tak dalej.

Naruszyciel zostanie ukarany

Nie myślcie, że pogwałcenie tabu żywieniowego dla przedstawicieli tych narodów będzie tylko plamą na ich sumieniu. Etnografowie opisali wiele przypadków, kiedy musieli zapłacić życiem za takie przestępstwo. Mieszkańcy Afryki czy Oceanii, dowiedziawszy się, że nieświadomie łamią tabu i spożywają zakazany pokarm, na krótko umierali bez wyraźnego powodu. Powodem było przekonanie, że muszą umrzeć. Czasami, podczas agonii, wydawali krzyki zjedzonego przez siebie zwierzęcia. Oto historia Australijczyka, który zjadł zakazanego mu węża, z książki antropologa Marcela Mossa: „W ciągu dnia pacjent stawał się coraz gorszy. Potrzeba było trzech mężczyzn, żeby go utrzymać. Duch węża zagnieździł się w jego ciele i od czasu do czasu z sykiem wydobywał się z jego czoła, przez usta…”.

Ale przede wszystkim zakazy żywieniowe związane z niechęcią do przejmowania właściwości zjedzonych zwierząt otaczały kobiety w ciąży. Oto tylko kilka przykładów takich zakazów, które istniały wśród różnych ludów słowiańskich. Aby dziecko nie urodziło się głuche, przyszła mama nie mogła jeść ryb. Aby uniknąć narodzin bliźniąt, kobieta nie musi jeść zrośniętych owoców. Aby dziecko nie cierpiało na bezsenność, zabroniono jedzenia mięsa zająca (według niektórych wierzeń zając nigdy nie śpi). Aby dziecko nie stało się zasmarkane, nie wolno było jeść grzybów pokrytych śluzem (na przykład ryby maślanej). W Dobrudży obowiązywał zakaz spożywania mięsa zwierząt zastraszanych przez wilki, w przeciwnym razie dziecko stałoby się wampirem.

Jedz i krzywdź siebie lub innych

Znany zakaz mieszania produktów mięsnych i mlecznych jest charakterystyczny nie tylko dla judaizmu. Jest szeroko rozpowszechniony na przykład wśród ludów pasterskich Afryki. Uważa się, że jeśli mięso i nabiał zostaną zmieszane (w misce lub w żołądku), krowy umrą lub przynajmniej stracą mleko. Wśród mieszkańców Nyoro (Uganda, Kenia) przerwa między spożyciem mięsa i nabiału musiała wynosić co najmniej 12 godzin. Każdorazowo, przed przejściem z mięsnego na mleczny, Masajowie przyjmowali silny środek wymiotny i przeczyszczający, aby w żołądku nie pozostał ani ślad poprzedniego jedzenia. Mieszkańcy Szambali (Tanzania, Mozambik) bali się sprzedawać mleko swoich krów Europejczykom, którzy nieświadomie mieszali mleko z mięsem w swoich żołądkach i w ten sposób powodowali utratę bydła.

Niektóre plemiona miały całkowity zakaz spożywania mięsa niektórych dzikich zwierząt. Soukowcy (Kenia, Tanzania) wierzyli, że jeśli któryś z nich zje mięso dzikiej świni lub ryby, to jego bydło przestanie być dojone. Wśród zamieszkujących ich sąsiedztwo Nandi, kozy wodne, zebry, słonie, nosorożce i niektóre antylopy były uważane za zabronione. Jeśli ktoś został zmuszony do zjedzenia jednego z tych zwierząt z powodu głodu, wówczas przez kilka miesięcy nie wolno mu było pić mleka. Pasterze Masajów generalnie odmawiali mięsa dzikich zwierząt, polując tylko na drapieżniki, które zaatakowały stada. W dawnych czasach antylopy, zebry i gazele pasą się nieustraszenie w pobliżu wiosek masajskich. Wyjątkiem były eland i bawoły – Masajowie uważali je za krowy, więc pozwalali sobie na ich zjedzenie.

Plemiona pasterskie Afryki często unikały mieszania produktów mlecznych i roślinnych. Powód jest ten sam: wierzono, że szkodzi inwentarzowi. Podróżnik John Henning Speke, który odkrył Jezioro Wiktorii i źródła Białego Nilu, przypomniał, że w murzyńskiej wiosce nie sprzedawali mu mleka, ponieważ widzieli, że jadł fasolę. Ostatecznie przywódca miejscowego plemienia przeznaczył podróżnikom jedną krowę, której mleko mogli wypić w dowolnym momencie. Wtedy Afrykanie przestali się bać o swoje stada. Nyoro po zjedzeniu warzyw mógł pić mleko dopiero następnego dnia, a jeśli to fasola czy bataty – dopiero dwa dni później. Pasterze generalnie nie mogli jeść warzyw.

Separacja warzyw i mleka była ściśle przestrzegana przez Masajów. Wymagali od żołnierzy całkowitego odrzucenia warzyw. Wojownik Masajów wolałby umrzeć z głodu niż złamać ten zakaz. Gdyby jednak ktoś popełnił taką zbrodnię, straciłby tytuł wojownika i żadna kobieta nie zgodziłaby się zostać jego żoną.

Dodaj komentarz