E. coli jest bezsilna wobec wegetarian

Aby zatruć komórki jelitowe, E. coli potrzebuje specjalnego cukru, którego człowiek nie może sam syntetyzować. Wchodzi do organizmu tylko z mięsem i mlekiem. Tak więc dla tych, którzy obywają się bez tych produktów, infekcje jelitowe nie są zagrożone – przynajmniej te wywoływane przez podtyp bakteryjny Shiga.

Ostatnie badania wykazały, że wegetarianie na próżno wykonują swoją pracę: odmawiając mięsa i produktów mlecznych, prawie do zera zmniejszają prawdopodobieństwo zarażenia się toksynami E. coli podtypu Shiga, które powodują krwawą biegunkę i jeszcze straszniejsze choroby.

Chodzi o małe cząsteczki cukru: okazuje się, że celem dla toksyny tej bakterii jest kwas N-glikolneuraminowy (Neu5Gc), który znajduje się na powierzchni naszych komórek. Ale w ludzkim ciele ten cukier sygnałowy nie jest syntetyzowany. W rezultacie bakterie muszą „poczekać”, aż cząsteczka Neu5Gc dostanie się do przewodu pokarmowego z mięsa lub mleka i zintegruje się z błoną komórek wyściełających jelita. Dopiero wtedy toksyna zaczyna działać.

Naukowcy wykazali to na kilku liniach komórkowych in vitro (in vitro), a nawet opracowali specjalną linię myszy. U zwykłych myszy Neu5Gc jest syntetyzowany z podstawy komórek, więc E. coli z łatwością go wykorzystuje. Jak się okazało, jeśli sztucznie wyłączymy – jak mówią naukowcy „wybito” gen, który pozwala na syntezę Neu5Gc, to pałeczki Shiga nie mają na nie wpływu.

Sekret „Hiszpanki”

Naukowcy odkryli tajemnicę bezprecedensowej śmiertelności z powodu „hiszpańskiej grypy”. Dziesiątki milionów ludzi zmarło w 1918 roku z powodu dwóch mutacji, które umożliwiły nowemu szczepowi grypy ścisłe związanie się z cukrami… Wykorzystanie cząsteczek sygnałowych gospodarza jako celu ukierunkowanego ataku na mikroorganizmy nie jest niczym nowym.

Wirusy grypy wiążą się również z cukrami na powierzchni komórek, wiriony HIV wiążą się z sygnałowymi cząsteczkami CD4 błony komórek odpornościowych pomocniczych komórek T, a plazmodium malarii rozpoznaje erytrocyty przez te same reszty kwasu neuraminowego.

Naukowcy nie tylko znają te fakty, ale potrafią nakreślić wszystkie etapy wynikającego z tego kontaktu, a następnie przenikania czynnika zakaźnego lub jego toksyny do komórki. Ale ta wiedza niestety nie może prowadzić do stworzenia potężnych leków. Faktem jest, że te same molekuły są wykorzystywane przez komórki naszego organizmu do komunikowania się ze sobą, a każdy skierowany na nie wpływ nieuchronnie wpłynie nie tylko na życie patogenu, ale także na pracę naszego organizmu.

Ludzki organizm radzi sobie bez Neu5Gc, a żeby uniknąć zarażenia się niebezpieczną infekcją pokarmową, wystarczy zapobiec przedostawaniu się tej cząsteczki do organizmu – czyli nie jeść mięsa i mleka. Oczywiście można liczyć na ultra-dokładne pieczenie mięsa i sterylizację mleka, ale tych produktów najłatwiej jest uniknąć.

W skali „Nobla” ta praca nie wystarczyła poza kolejną próbą zakażenia E. coli, ponieważ w tym przypadku autorzy tego badania mogliby konkurować popularnością z odkrywcami Helicobacter pylori, która powoduje wrzody żołądka. Na początku lat 1980., aby udowodnić, że ma rację w konserwatywnym świecie medycznym, jeden z nich celowo zaraził się „agentami wrzodów”. A 20 lat później otrzymał Nagrodę Nobla.

Dodaj komentarz